„Małżeństwo i miłość małżeńska z natury swej
skierowane są ku dobru małżonków oraz ku poczęciu, zrodzeniu i
wychowaniu potomstwa.”
„Dzieci są najcenniejszym darem małżeństwa i w największym
stopniu przyczyniają się do dobra samych rodziców.”
„Małżonkowie chrześcijańscy powinni być świadomi, że w swoim
postępowaniu nie mogą kierować się własnym kaprysem.”
„Małżonkowie chrześcijańscy zawsze mają działać w zgodzie z
dobrze uformowanym, dostosowanym do prawa Bożego, sumieniem.”
„Małżonkowie chrześcijańscy decydując się na większą liczbę
dzieci i wyrabiając w sobie ducha ofiary, nabywają szlachetną,
ludzką i chrześcijańską odpowiedzialność, jak również zyskują na
wielkoduszności.”
„Zamysł Boży wobec ludzkiej seksualności został, także wśród
ludzi Kościoła, przesłonięty przez coraz bardziej
rozpowszechnioną mentalność antykoncepcyjną.”
„Nawet katolicy tracą chęć bycia rodzicami kolejnych dzieci,
zamykają się na życie – z pomocą niemoralnych środków
przeciwpoczęciowych lub wczesnoporonnych – czy wręcz ulegają
„pokusie jednego dziecka”. W ten zaś sposób nie tylko
przyczyniają się do pogłębiającego się kryzysu demograficznego,
ale również ograniczają swój rozwój duchowo-moralny,
zapominają o przyszłości własnej rodziny oraz ryzykują starość
spędzaną w samotności.”
„Sprzeciw wobec mentalności antykoncepcyjnej, która zafałszowuje
prawdę o ludzkiej seksualności, wymaga przede wszystkim
osobistego, głębokiego nawrócenia. Nakazuje odrzucić dominujący
we współczesnej kulturze sposób myślenia o dziecku jako o
zagrożeniu i zbędnym ciężarze, i spojrzeć na nie jako na szansę
i bezcenny dar.”
„Otwarcie na życie może się wprawdzie łączyć z krzyżem, wiązać z
wyrzeczeniami osobistymi i finansowymi – trudno wszelako bez
tego mówić czy myśleć o postawie prawdziwie chrześcijańskiej.”
„Nie tylko antykoncepcja, lecz i domaganie się prawa do aborcji
są wyrazem tej samej mentalności, która rodzi w człowieku
poczucie, że może dowolnie manipulować swoim ciałem, jakby nie
uczestniczyło w godności jego osoby, i decydować o skutkach
własnej płodności w inny sposób niż współdziałając z naturalnym
porządkiem cyklu kobiety oraz
dbając o czasową wstrzemięźliwość.”
„Antykoncepcja i aborcja to dwie skrajności tej samej postawy,
wyrażającej się krótko w stwierdzeniu: „nie chcę mieć dziecka”.”
„Wyrazem roszczeniowej postawy jest również zwracanie się ku
metodzie „in vitro” jako sposobowi poczęcia. Tym razem
roszczenie brzmi: „chcę mieć dziecko” – nawet za cenę powołania
go do życia przez obcych ludzi w warunkach laboratoryjnych,
zabicia lub zamrożenia rodzeństwa w najwcześniejszej fazie
istnienia.”
„Antykoncepcja i „in vitro” wypaczają sens rodzicielstwa – staje
się ono prawem do decydowania o swoim dziecku, prawem do
traktowania go jak przedmiot swoistej własności.”
opr.